Witamy w Księdze Gości zespołu Hetman.
Zasady wpisywania są proste. Piszecie co chcecie, nikt w to nie ingeruje.
Księga Gości jest dla Was. Proszę tylko o niezamieszczanie informacji o życiu osobistym i rodzinach członków Hetmana, byłych i obecnych.
Proszę także nie zamieszczać telefonów ani adresów innych użytkowników. Takie informacje będą kasowane. Zespół ani Administrator nie ponoszą odpowiedzialności za informacje wpisywane w księdze.
Wszystko piszecie na własne ryzyko.
#849 JH ( 94.75.112.135 )
2010-12-23 11:52:18
spoko to tylko ja
#848 plcnlc ( 83.8.116.234 )
2010-12-23 11:36:46
dobra już nic, już wiem kto i dlaczego
#847 plcnlc ( 83.8.116.234 )
2010-12-23 11:33:18
nie wiem kto wrzucił moja relację (pseudonim fannnnnnnn ( 94.75.112.135 ) do księgi gości ale to na pewno nie byłem ja. zresztą relacje tą można przeczytać w dziale media. i tam jest jej właściwe miejsce.
#846 JH ( 94.75.112.135 )
2010-12-18 21:45:14
OOOOOOOOOOOOOOO ALLEJANDROOOOO!!!!!
#845 Alejandro ( 89.21.22.41 )
2010-12-18 15:16:45
Google google
#844 łódz ( 94.75.112.135 )
2010-12-16 07:23:10
HETMAN – IRON HORSE, 11.12.10 - RELACJA Wieczorem przy ogniu z kumplami zbierasz się Przy boku dziewczyna - browar chłodzi się Korzystając z powyższych słów z genialnego i klimatycznego „Easy Ridera”, można powiedzieć, że przy ogniu, którym jest klasyczne Hard'n'Heavy w łódzkim klubie Iron Horse zebrała się silna grupa ludzi, która nie mogła przepuścić koncertu legendy polskiego ciężkiego grania – grupy Hetman pod światłym przewodnictwem Jarosława „Hetmana” Hertmanowskiego. Wszyscy, którzy w minioną sobotę stawili się na miejscu nie mieli prawa narzekać. Z zimnym piwem pod ręką było im dane posłuchać prawie pełnego przekroju całego dorobku zespołu, który nie zapomniał o odegraniu takich hiciorów jak „Easy Rider”, „Skazaniec” czy „Czarny chleb, czarna kawa”, przy czym wszyscy starali się kapeli pomóc – głównie wokalnie :). Widać było, że i zespół i publika była w dobrej formie co miało bezpośrednie przełożenie na dobrą zabawę przy świetnej muzyce. Dodam tylko, że na samym koncercie się nie skończyło, bo organizator przewidział też imprezę z członkami zespołu do samego rana. Imprezę można podsumować może nieco wyświechtanym sloganem ale jak najbardziej w tym przypadku odpowiednim – kto nie był, niech żałuje, bo naprawdę było warto. Szkoda tylko, że Hetman jest zespołem w Polsce niedocenianym choć na pewno ma wielu oddanych fanów. Przy całej miernocie dzisiejszej muzyki trzeba dbać o taką perłę ciężkiego grania jaką z pewnością jest Hetman. "Do przodu wciąż jedź", niech to będzie credo twe Pamiętaj - takich jak Ty, na świecie coraz mniej Setlista: 1. X 2. Everybody Hell Now 3. Radiolove 4. Bells From Hell 5. Damned Soldier 6. Deja Vu 7. Uciekinier 8. Wiwat Król 9. Skazaniec 10. Banita 11. Kłamstwa 12. Hej, Sokoły! 13. Czarny chleb, czarna kawa 14. All Good Boys Die... 15. Easy Rider 16. Odchodzę
#843 fannnnnnnn ( 94.75.112.135 )
2010-12-16 07:20:51
11 grudnia 2010 r. w łódzkim pubie Iron Horse miał miejsce pierwszy w tym mieście koncert zespołu Hetman. Czekałem na to wydarzenie od lat. Od kiedy dowiedziałem się, że ten koncert wreszcie się odbędzie moja radość mieszała się z obawami czy łódzka publiczność o której mówiło się do niedawna, że nie słucha takiej muzyki dopisze, czy licznie pojawi się na koncercie, czy będzie się dobrze bawić, czy pokaże że warto dla niej grać? Moje obawy okazały się bezpodstawne, pub zapełnił się na długo przed koncertem. Około 22.00 zespół wyszedł na scenę. Zaczęli od instrumentalnego X z płyty Hetman i Goście, po czym na scenie pojawił się także wokalista i usłyszeliśmy 5 kawałków z ostatniej płyty studyjnej – Deja Vu: Everybody Hell Now, Radiolove, Bells From Hell, Damned Soldier, oraz tytułowe Deja Vu. Moim zdaniem były to najlepsze utwory na tej płycie (początkowo brakowało mi All Good Boys Die Young i Looking For Another Way, ale o tym będzie później). Może w tym miejscu warto napisać kilka słów o ostatnim studyjnym albumie. Chociaż bardzo różni się on od wcześniejszych płyt, jest bez cienia wątpliwości jedną z najlepszych płyt w historii zespołu. Utwory brzmią jednocześnie klasycznie i nowocześnie, tak właśnie powinien brzmieć heavy metal w 2009 roku gdy płyta była wydawana. (Co nie zmienia faktu, że moim ulubionym albumem Hetmana pozostaje Skazaniec). Wracając do koncertu Hetmana, na żywo heavy metalowy klimat ich płyt jest jeszcze mocniej wyczuwalny. Teraz o wadach. Zauważyć można było dwie. Nagłośnienie dalekie było od ideału, a scena była zdecydowanie zbyt ciasna dla 6 osobowego zespołu. Był to jednak pierwszy tak poważny koncert w tym pubie i liczę, na to że w przyszłości da się to poprawić. Te drobne mankamenty nie przeszkadzały jednak z heavy metalowym święcie ani w dobrej zabawie. Po wspomnianych wcześniej utworach z Deja Vu przyszła pora na dwa kolejne kawałki z płyty Hetman i Goście: Uciekinier oraz Wiwat Król. Następnie zespół zagrał 3 utwory z płyty Skazaniec (Skazaniec, Banita, Kłamstwa) nagranej z innym wokalistą, ale nie dało się odczuć by w tym wykonaniu brzmiały gorzej. Znów był to wymarzony przeze mnie zestaw (chociaż znów brakowało mi jednego utworu – Odchodzę, ale wrócę do tego później). Przyszła pora na najbardziej znane utwory: Sokoły oraz Czarny Chleb i Czarna Kawa z płyty Co Jest Grane?. Tym razem wraz z zespołem śpiewać mogli także ci którzy słabiej znają twórczość Hetmana. Pod sceną w tym momencie działo się wiele jak na pub, ale działoby się więcej gdyby było tam więcej miejsca. Dobrze by było coś z tym zrobić przed kolejnym takim koncertem. Koncert zbliżał się powoli do końca. Na zakończenie usłyszeliśmy wspomniane wcześniej przeze mnie All Good Boys Die Young, oraz jeden z najbardziej znanych utworów zespołu – Easy Rider z płyty Złe Sny i to ostatnie wykonanie podobało mi się tego dnia najbardziej, mimo że wcześniej ten kawałek nie należał do moich ulubionych. Na sam koniec Hetman zagrał wyczekiwany przeze mnie utwór z albumu Skazaniec pt. Odchodzę. Wprawdzie jest to piosenka o śmierci ale kończy się słowami „Kiedyś znów spotkamy się. Przyjdzie taki dzień” i tym optymistycznym akcentem zakończył się pierwszy łódzki koncert zespołu Hetman. Zakończył się koncert ale afterparty z zespołem trwało do 4 rano. Jeszcze jedna ważna informacja, podczas koncertu można było nabyć niemal wszystkie (brakowało chyba tylko Skazańca) płyty zespołu w cenie 20 zł. Nie mogłem nie skorzystać z takiej okazji by uzupełnić swoja płytotekę. Koncert pozostanie na długo w mojej pamięci. Rzadko się zdarza by moja wymarzona set lista na jakiś koncert w pełni pokrywała się z tym co usłyszałem na koncercie. Jeśli nie znacie dobrze dyskografii zespołu (a przez liczne reedycje i kompilacje zawierające także premierowe utwory łatwo się w niej pogubić) uwierzcie mi na słowo, że set lista nie mogła być lepsza. Tego dnia nie było żadnego wypełniacza, to były same największe przeboje zespołu. Jeśli mógłbym coś zmienić w set liście to dodałbym Looking For Another Way z ostatniej płyty, nie wyrzucając jednak niczego. W Łodzi coraz więcej się dzieje, coraz więcej jest dobrych koncertów o jakich kilka lat temu można było tylko pomarzyć. Opinie o tym jakoby w tym mieście nie było fanów takiej muzyki można już włożyć między bajki. Koncert Hetmana razem z niedawnymi łódzkimi koncertami TSA, Turbo, Kata, Acid Drinkers oraz nadchodzącymi w najbliższym czasie koncertami Stosu, Monstrum i ponownie Turbo i Acid Drinkers pokazuje, że heavy metal ma się w tym mieście najlepiej od lat. Mam nadzieje, że Iron Horse stanie się teraz stałym miejscem dla takich koncertów (pisze mam nadzieje, ale ja już wiem ,że tak będzie). Na koniec dziękuję zespołowi i organizatorom za heavy metalowe święto oraz łódzkiej publice za to, że pokazała że warto dla niej grać. Michał Sroczyński – plcnlc Setlista: 1. X 2. Everybody Hell Now 3. Radiolove 4. Bells From Hell 5. Damned Soldier 6. Uciekinier 7. Wiwat Król 8. Skazaniec 9. Banita 10. Kłamstwa 11. Sokoły 12. Czarny Chleb i Czarna Kawa 13. All Good Boys Die Young 14. Easy Rider 15. Odchodzę
#842 Tomek ( 89.74.251.173 )
2010-12-09 15:00:12
Zwróćcie uwagę na koszulkę klawiszowca. Z czym Wam się kojarzy znaczek na niej? http://www.youtube.com/watch?v=Gx-1YfrJZmM Kapela nazywa się White Widdow i pochodzi z Australii
#840 JH ( 194.181.22.8 )
2010-12-03 09:14:33
dzięki za zaproszenie ale z powodu odległości jest to bardzo trudne .....niestety transport to bolączka wielu zespołów...aleeeeeeeee? zobaczymy co da się zrobić ....pozdrawiamy grupa HETMAN
#839 Kszegosz ( 83.27.8.172 )
2010-12-02 22:10:46
Zapraszam do Wrocławia. Jednym z moich marzeń jest was usłyszeć na żywo . A niestety Warszawa czy Łódź jest na tyle daleko, że nie dam rady przyjechać. Rozpłynąłbym się gdybyście przyjechali do Wrocławia : )
Strony ksiegi